"Moja" szkolna biblioteka jest lokomotywą napędzającą działania kulturalne w szkole. Od ponad 30 lat oddaję cząstkę siebie poza godzinami pracy, biorąc udział w różnorodnych akcjach, organizując biwaki czytelnicze, kiermasze, happeningi... Biorę udział w projektach międzynarodowych - jestem ich pomysłodawcą i koordynatorem. W konkursach ogólnopolskich zajmujemy 1 miejsca. Uczniowie chętnie uczestniczą we wszelkim proponowanych przeze mnie działaniach. Za swoją pracę byłam wielokrotnie nagradzana - kilka lat temu otrzymałam Nagrodę Ministra Edukacji Narodowej. Przecież oddając stronę finansową pensji bibliotekarzy pod skrzydła samorządu - praktycznie MEN pozbawia szkół - bibliotek szkolnych. Wprawdzie funkcjonują biblioteki publiczne, ale czy one są w stanie zastąpić biblioteki szkolne? Z pewnością nie! "Bez porządnej biblioteki, w porządnej szkole, porządnie uczyć się nie da!"
Mieszkamy z dziećmi w mieści powiatowym Siemiatycze na Podlasiu. Mamy tutaj jedną bibliotekę publiczną. A księgarni kilka. Czy tą zlikwidujecie też? Zostanie nam kupowanie wszystkich potrzebnych nawet " na chwilę"książek.
Uważam, że biblioteki powinny istnieć w szkołach. Podczas mojej edukacji, uważałam to miejsce za pomocne. Osoby zatrudnione były zawsze życzliwe i niejednokrotnie mogłam kierować się do nich w ramach konsultacji dot. przedmiotu.
Biblioteka szkolna to SERCE szkoły XXI wieku. Czy jakikolwiek organizm przeżyje bez serca? O roli biblioteki szkolnej można pisać całe elaboraty. Ale kto to będzie czytał? Wielu nauczycieli prowadzi strony WWW Bibliotek szkolnych. Tam, m.in. można zobaczyć ogrom Ich pracy. Z całą odpowiedzialnością należy stwierdzić, że współczesny nauczyciel bibliotekarz pracuje na trzech etatach: bibliotekarskim, szkolno - menadżerskim (m.in. projekty, zespoły zadaniowe, komisje, itp.) oraz bezpłatnych doraźnych zastępstw. Jeśli chodzi o te ostatnie, to w zaistniałej sytuacji wypada pokusić się o obliczenie oszczędności, jakie powstają z tego tytułu. Cóż, WIELKIE ODDANIE UCZNIOWI I SZKOLE, TYLKO DLATEGO, ŻE KOCHA SIĘ TO, CO SIĘ ROBI- PO RAZ KOLEJNY NIE ZOSTAJE ZAUWAŻONE I DOCENIONE :( Lidia Barwicka
Są jeszcze ludzie którzy czytają książki i w dzieciach trzeba uczyć również takich nawyków.
Biblioteki szkolne powinny być dostępne dla wszystkich uczniów, ich rodziców oraz nauczycieli co najmniej tyle, ile trwają zajęcia dydaktyczno-wychowawcze w szkole, a w szkole podstawowej aż do zamknięcia świetlicy szkolnej. W tym czasie dzieci i młodzież korzystają w pełni z oferty przygotowanej i realizowanej przez nauczycieli bibliotekarzy. Apeluję, aby wreszcie praca nauczyciela bibliotekarza była doceniona, a biblioteka szkolna miała stałe, pewne miejsce w życiu szkoły. Nigdy tego nie będzie, jeśli to , co mówi tak pięknie Pani Minister, nie będzie zapisanie prawnie (w podstawie programowej nie ma NIC na temat roli dydaktyczno-wychowawczej biblioteki szkolnej- a tym bardziej w dzisiejszych czasach, kiedy praca nauczyciela bibliotekarza to 90% pracy dydaktycznej, wychowawczej, profilaktycznej i opiekuńczej. Preambuła zamiast być w tym kierunku rozbudowana, to zniknęła.) Nigdy tego nie będzie, jeśli państwo nie zagwarantuje KAŻDEMU NAUCZYCIELOWI wynagrodzenia za pracę, tylko zrzuci to zadanie (jako nieobowiązkowe) na samorządy. Wiedząc, co jest tu, na dole, wiem, że biblioteki umrą śmiercią naturalną, a tak szumnie mówi się o rozwoju czytelnictwa....
Biblioteka w szkole zawsze była i będzie "sercem" szkoły. Tak, jak kuchnia w każdym dobrym domu.
Biblioteka to znakomite miejsce do skupienia. Zamiast likwidowac powinnismy je zmodernizowac tak jak to robia na zachodzie.
Biblioteka szkolna to serce szkoły! Tam dzieci spędzają przerwy, czas po lekcjach, poznają świat i nowych przyjaciół (tych książkowych i tych "ludzkich")!!!
Pracuję w wiejskiej szkole. Biblioteka szkolna istnieje od 1853r!!! i do dziś istnieje. Przetrwała dwie wojny, była i jest, nawet z tamtych czasów dokumenty przetrwały, a podczas okupacji niemieckiej wszystko Niemcy niszczyli, przede wszystkim zależało im na zniszczeniu kultury, palili książki, mapy, podręczniki, dzieci nie miały zeszytów tylko na papierze z worków po cemencie pisały, tak podają szkolne kroniki, ale nasza biblioteka "się ostała". Myślę, że się nadal ostoi. Pierwszym bibliotekarzem był kierownik szkoły, a ludzie z całej wsi chętnie po książki przychodzili i wieczorami "po skończonych robotach w polu czytali". Czytali do lampy naftowej, Biblioteka nazywała się Czytelnia Nr 154, była "zamianowana" przez władze z Krakowa. To była duma szkoły, bo nie wszystkie szkoły miały biblioteki. Dzisiaj od II wojny minęło 77 lat ...... i biblioteki miało, by nie być????? Nie rozumiem.
Dzięki bibliotekom szkolnym jeszcze wciąż dbamy o czytelnictwo dzieci i młodzieży. Mając bibliotekę w zasięgu ręki, dzieci na przerwie mogą wypożyczyć książkę. Likwidując biblioteki w szkołach zamykamy dzieciom dostęp do książek, których w domach jest coraz mniej. Rodzice nie mają czasu aby pójść z dzieckiem do biblioteki miejskiej dlatego dzieci przestaną czytać. Ponadto szkolny bibliotekarz prowadzi różne akcje zachęcające do czytelnictwa, robi konkursy, lekcje biblioteczne, często jest kreatywny i tworzy np. szkolny teatrzyk (tak jest w szkole, w której pracuję). Szkolne biblioteki mają różne wystawki i również pozwalają poznać różnych pisarzy. Dzieci bardzo wiele stracą, jeśli nie będzie bibliotek szkolnych. Mówię to jako nauczyciel i rodzic trójki dzieci.
#1508 Danuta Galczak 19.03.2017
Jestem nauczycielem bibliotekarzem od 30 lat. Po pierwsze bibliotekarze są NAUCZYCIELAMI. Dlatego właśnie tak nazywa się nasza profesja. Nauczyciel bibliotekarz a nie bibliotekarz. Skończyłam Wyższą Szkołę Pedagogiczną. Mam pedagogiczne przygotowanie. Czuję się nauczycielem. Biblioteki szkolne są bardzo istotnym elementem procesu edukacyjno-wychowawczego. Jeśli z naszych uczniów mają wyrosnąć mądrzy, myślący ludzie - to bazą dla nich jest między innymi biblioteka szkolna i nauczyciel bibliotekarz. Oprócz wypożyczania książek wypełniamy bardzo ważne funkcje dydaktyczne. Prowadzimy lekcje, opiekujemy się dziećmi, młodzieżą w razie nieobecności innych nauczycieli, organizujemy wyjścia młodzieży na imprezy kulturalne, towarzyszymy im na tych imprezach, edukujemy medialnie i czytelniczo. Jesteśmy z młodzieżą na co dzień. Wielu z nas dzieli pracę nauczyciela bibliotekarza i nauczyciela przedmiotu. Mamy po kilka fakultetów. Jesteśmy pełnoprawnymi NAUCZYCIELAMI i tak powinniśmy być traktowani. Nie wiem tylko dlaczego wciąż musimy to udowadniać i wciąż to komuś powtarzać, wciąż się przed kimś bronić. Chcemy normalnie w spokoju pracować i jednocześnie spełniać swoje pasje. Bo taki zawód wybraliśmy. Proszę na nas nie oszczędzać.