Witam jestem nauczycielem bibliotekarzem z 17 stazem. Prowadze od 5 lat Grupe historyczno-patriotyczna PAMIEC ktorej glownym zadaniem jest przywracanie pamieci zolnierzy wykletych. Prowadze tez wiele innych zadan edukacyjnych na terenie naszej szkoly. Nie godze sie na to ze po raz kolejny biblioteki szkolne sa zarzewiem sporu. Miejsce biblioteki w szkole to serce naszej placowki. Prosze Panstwa politykow a przede wszystkim p.Anne Zalewska o wycofanie sie z tych zmian dotyczacych nas nauczycieli bibliotekarzy. Te dzialania nie sluza dobru nadzych dzieci. Z pozdrowieniami Daniel Stachura nauczyciel bibliotekarz z Sp 34 Lublin
Biblioteki szkolne są dla dzieci okazją do spotkania z książką. Nie koniecznie lekturą ale różnymi treściami, które zachęcają uczniów do czytania. W dobie bardzo drogich książek, gdy alternatywą są gry komputerowe czytelnictwo DARMOWE i BLISKO każdego dziecka jest na wagę złota. Z poważaniem Dominika Radyszuk
Niezliczona jest liczba ludzi ktorzy pozytywnie wplyneli i wplywaja na nasza cywilizacje ktorzy za zrodlo swoich sukcesow widza ksizaki. Dla przykladu mozna podac Elona Muska, Warrena Buffeta czy Oprah Winfrey. Jesli chcemy wychowac pokolenie Polakow wplywajaych na bieg histori nie mozemy zaniedbac jednej z ostatnich ostoi logicznego, racjonalnego i glebokiego myslenia jakim sa biblioteki. W aktualnej sytuacji warto rowniez zacytowac I. Asimova: “I received the fundamentals of my education in school, but that was not enough. My real education, the superstructure, the details, the true architecture, I got out of the public library. For an impoverished child whose family could not afford to buy books, the library was the open door to wonder and achievement, and I can never be sufficiently grateful that I had the wit to charge through that door and make the most of it. Now, when I read constantly about the way in which library funds are being cut and cut, I can only think that the door is closing and that American society has found one more way to destroy itself.” ― Isaac Asimov, I. Asimov
Biblioteka szkolna i pracujący w niej nauczyciel bibliotekarz to ważne ogniwo w systemie kształcenia. W wielu szkołach to miejsce spotkania ludzi i myśli, spokojnej lektury, jak i kreatywnych działań. Pozwólmy więc nauczycielom bibliotekarzom "robić swoje" tak, by nie czuli się zagrożeni i mniej ważni w środowiskach szkolnych!
Nie do wiary, ze wyksztalcona osoba moze wpasc na tak absurdalny pomysl aby likwidowac dostep do literatury I informacji!
Moja córka (5 lat) od miesiąca codziennie prosiła mnie o zapisanie jej do biblioteki - w końcu udało się znaleźć wolne popołudnie i tydzień temu wypożyczyłyśmy pierwsze 5 książeczek. W drodze powrotnej usłyszałam "Mamo... Naprawdę to jest mój bardzo szczęśliwy dzień dzięki Tobie!". Dla mnie to wystarczający argument. Nic nie zastąpi magii nieznanej książki przed snem.
Społeczeństwem bez wyobraźni można zarządzać ale nie może się ono rozwijać
Likwidując biblioteki ODBIERACIE DOSTĘP do WIEDZY.
Wobec obserwowanych "ruchów" związanych z 1. wykreśleniem z Postawy Programowej tzw. preambułymówiącej o bibliotekach i ich funkcjach, zadaniach jakie pełnią w szkołąch, 2. propozycji wyłaczenia m. in. nauczycieli bibliotekarzy z systemu finansowania opartego na subwencji i używaniu skomplikowanych wyjaśnień i wyliczeń dotyczących obliczania środków finansowych na etaty nauczycieli bibliotekarzy, pedagogów, psychologów inauczycieli świetlicy. Liczę, że wszyscy nauczyciele bez wyjątku beą traktowani jednakowo wkwestii wynagradzania-nie rozmumiem tych pokrętności!!!Przecież wystarczy przeliczyć stawki za godzinę na godziny nauczycieli w danym etacie. NAuczyciele bibliotekarze są tymi, którzy godzinowo najwięcej czasu spędzają na swoimstanowisku ze wszystkich nauczycieli 30 godz. tygodniowo. Jest to w znacznej części czas pracy bezpośredniej z uczniem lub grupą uczniów, bo nie prawdą jest, że podczas lekcji, nauczyciele bibliotekarze mają wolne!!!-w tym czasie prowadzą dokumentację, rejestr i inne prace administarcyjne związane z prowadzeniem biblioteki oraz organizują czas uczniom przebywającym w bibliotece przed, po zajęciach oraz m. in. podczas lekcji, z których uczniowie nie mają obowiązku korzystać /religia/. Zasługujemy na szacunek i poważne traktowanie.
Przyłączam się do protestu. ponieważ pracuję w szkole jako nauczyciel i wiem jak ważną rolę odgrywa biblioteka oraz bibliotekarz w całym procesie kształcenia . Bibliotekarz to nie Pani, która siedzi za biurkiem i z niechęcią 'obsługuje klientów'. Te czasy dawno minęły! Teraz biblioteka żyje życiem szkoły, tutaj praca wre, tutaj tworzy się projekty edukacyjne, bibliotekarz współtworzy i koordynuje wiele działań szkolnych. Dla mnie Pani Ela z biblioteki jest NIEZASTĄPIONA.
Narodowy prigean rozwoju czytelnictwa bez bibliotek? Powiem wiecej jedtem tez logopeda i wiem, ze dzieci, ktore nie beda czytaly utraca raz na zawsze pewne pola w mózgu odpowiedzialne za wyobraźni. To stan nieodwracalny. Niebawem dzieci przestana sie tez porozumiewac. Czy o to nsm naprawde chodzi? Rozumien oszczednosci ale to jest strzał we własne kolano. Nigdzie na świecie mimo wiekszego niz u nas postępu technicznego nie rezygnuje się z bibliotek.
Pracuję od 20 lat w szkole podstawowej w 50 tysięcznym mieście mieście. Swoją prace zaczynałam właśnie w bibliotece (jestem magistrem bibliotekoznawstwa i informacji naukowej). Od kilku lat uczę języka polskiego. Przez cały ten czas z radością obserwowałam, jak dzieci z niecierpliwością czekały, kiedy "pani z biblioteki" udostępni nowe książki. Widzę u nich ten sam objaw, jaki towarzyszy mi od wczesnego dzieciństwa - radość z obcowania z książkami i światem tam zamkniętym kolorowym, wzruszającym, uczącym. Nie można tego zabrać! Nie każdy rodzic kupi dziecku książkę, nie każde dziecko dotrze do biblioteki publicznej. Biblioteka szkolna, to miejsce, gdzie mądrzy, wykształceni, pełni empatii nauczyciele bibliotekarze, otwierają okno na świat. świat.
Z przerażeniem patrzę na rozwój wypadków i jedno przychodzi mi do głowy - wszystkie działania rządu zmierzają do likwidacji bibliotek szkolnych. Kilka lat temu była podobna sytuacja. Nauczyciel bibliotekarz = nauczyciel drugiej kategorii, tak samo pedagodzy, logopedzi i nauczyciele świetlicy. A przecież odgrywają tak ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu szkoły. Jako polonistka oraz bibliotekarka wiem jak ważnym miejscem w szkole jest szkolna biblioteka, która pełni funkcję centrum kultury. W ciągu 10 lat mojej pracy w bibliotece szkolnej zajmowałam się najróżniejszymi projektami, współpracowałam ze środowiskiem lokalnym, wychodziłam poza stereotypowy obraz bibliotekarza, który tylko wypożycza książki. Wbrew obiegowej opinii młodzież lubi i chce czytać. Chce czegoś więcej niż codzienne lekcje i powtarzanie schematów. Nie jestem wyjątkiem - nauczyciele bibliotekarze często poświęcają uczniom więcej czasu niż "tablicowi" (z całym szacunkiem dla kolegów, jak też po części jestem "tablicowa") i wiele wnoszą do życia szkoły. Przyznam, że jestem zdezorientowana, ponieważ z jednej strony rząd kładzie nacisk na rozwój czytelnictwa, wyznacza priorytety, finansuje potężne zakupy książek, kontroluje działanie bibliotek, a z drugiej strony wykreśla zapis dotyczący bibliotek z podstawy programowej oraz daje sygnał, że na wypłaty dla nauczycieli bibliotekarzy nie ma pieniędzy. Jestem zaniepokojona, nie rozumiem takiego działania i uważam, że nie wyjdzie z tego nic dobrego. Nauczyciele bibliotekarze nie mogą pracować spokojnie - trudno jest wypełniać wszystkie zalecenia MEN dotyczące rozwoju czytelnictwa, kiedy ma się nad głową widmo nieuniknionego.Mimo naszej dobrej woli i wielkich chęci jesteśmy nauczycielami "drugiego sortu" nie ma nas w "ramówce". A wszystko zmierza - do mówiąc kolokwialnie- "wykopania bibliotek" ze szkół - ostatecznie książki mogą wypożyczać np. uczniowie lub inni nauczyciele ( w ramach dyżurów), tak będzie taniej i trochę pieniędzy się zaoszczędzi...
#1064 Joanna Nowak 17.03.2017
Dzeci mają co niektóre pierwszy kontakt z książka dzięki takim zajęciom. W dzisiejszych czasach kiedy najważniejszy jest komputer takie zajęcia uczą dzieci, że są jeszcze piękne doznania z książkami.