Proszę o umieszczenie w podstawie programowej informacji o roli bibliotek szkolnych.
zamach na szkoły. Czyżby szykowała się "prywatyzacja" ?
Popieram list do Pani minister Anny Zalewskiej. Jestem nauczycielem bibliotekarzem i niepokoją mnie zmiany dotyczące bibliotek i bibliotekarzy. Karina Gajewska
Nauczyciel w bibliotece szkolnej to nieoceniona wartość jeśli chodzi o rozwijanie czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. Dobry pedagog doskonale wie co zrobić, by zachęcić dzieci najpierw do przychodzenia do biblioteki, potem do wypożyczania i w końcu do czytania książek. Bo czytelnicy to nasi uczniowie. Znamy ich z imienia i nazwiska, nierzadko znamy sytuację rodzinną naszych czytelników i dzięki temu łatwiej jest nam trafić z dobrą lekturą, która pomaga dziecku zmierzyć się z własnymi problemami, spojrzeć inaczej na świat, określić własne wartości. Biblioteka szkolna często jest jedynym miejscem w szkole, gdzie uczeń może przebywać w ciszy, może porozmawiać z osobą patrzącą na niego z zupełnie innej strony niż nauczyciele przedmiotu czy wychowawca. Mądry bibliotekarz nie przepuści żadnej okazji, by zachęcić dziecko do wizyt w bibliotece. Któż inny ma tyle cierpliwości, wrażliwości i możliwości czasowych, by zająć się czytelnikiem, rzeczywistym bądź potencjalnym? Jestem głęboko przekonana o tym, że moja praca jest przede wszystkim misją - przygotowuję w sposób jak najbardziej realny młodych ludzi do podjęcia wyzwań w życiu dorosłym. Czytanie poszerza horyzonty, skłania do zastanowienia się nad światem i nad sobą, budzi wiele refleksji, wpływa na kształtowanie światopoglądu, pomaga zaplanować swoją przyszłość, wybrać własną drogę. Rozbudzanie zainteresowań czytelniczych jest niezwykle delikatnym i długotrwałym procesem, a szkoła i dobry nauczyciel bibliotekarz to podstawa do osiągnięcia sukcesu.
Przykro mi, że biblioteki, a zwłaszcza etaty bibliotekarzy, traktuje się trochę jak niepotrzebny balast. W czasach, gdy ogólnopolskie wyniki czytelnictwa nie napawają optymizmem, tym usilniej należy promować biblioteki szkolne, ponieważ są one często pierwszymi źródłami pozyskiwania książek przez najmłodsze roczniki szkół podstawowych. Dotyczy to również dalszych etapów edukacji. Zakusy zmniejszenia etatów w bibliotekach szkolnych nie są trafionym pomysłem. Aby skuteczniej pracować nad promocją książki, wychodzić z ofertą do młodego czytelnika (a wymaga to sporej pracy), nie można ograniczać etatów w bibliotekach szkolnych. Nie przyniesie to dobrych rezultatów, ponieważ w powodzi prac administracyjnych na pracę z czytelnikiem zabraknie czasu i energii. A nie o takie skutki przecież chodzi, ale o to, by wychować świadomego swojej wiedzy i wartości młodego człowieka, kogoś, kto będzie chętnym odbiorcą dóbr kultury.
#3710 Zofia Lenicka 30.03.2017
Biblioteka w naszej szkole jest niezbędna .Mamy wspaniały księgozbiór , Panie oferują swoja pomoc uczniom i nauczycielom. Piszę to jako rodzic i nauczyciel.